niedziela, 3 kwietnia 2011

Get it right .

Hej .
Aktualnie leżę ze śmiechu, ponieważ dobiła mnie moja rozmowa z Martuś, niestety jej tu nie zacytuję . xdd
Wczoraj wieczorem załamałam się i byłam bardzo zdołowana, dlatego teraz napiszę notkę z 2 dni .
Ostatnio myślałam na temat bloga i postanowiłam tworzyć ciekawsze posty, przede wszystkim dłuższe i wciągające .
W takim razie zaczynam .
Zasnęłam < tzn. jeszcze w czwartek > z uśmiechem na ustach < wieczorem Marta oświeciła mnie kilkoma fajnymi rzeczami > więc rano także miałam dobry humor .
Pierwszą lekcją była religia, na której czytaliśmy Biblię i rysowaliśmy termometr postaci z niej .
Następnie biologia, robiliśmy porównanie kręgowców i bezkręgowców, ogólnie było bardzo nudno . xd
Na angielskim pani zrobiła kolejną kartkówkę < jak co lekcję >, a potem powtarzaliśmy czasy przyszłe .
Fizyka była chyba najlepszą lekcją, tzn . nie chodzi o sam przedmiot, tylko o sposób prowadzenia lekcji, zachowanie pana i wgl .
Robiliśmy różne doświadczenia i było śmiesznie .
Ostatni polski - gramatyka, podmioty, orzeczenia i inne nudy .
Po lekcjach miałyśmy iść z Mdz do mnie, żeby zacząć projekt na anglika, ale jakoś tak wyszło, że zaczęłyśmy robić dziwne rzeczy i plany nie wypaliły . ;p
Zainspirowane panem od fizy, poszłyśmy do sklepu po bańki . ;]
Po drodze oczywiście musiałyśmy się nawzajem dobijać, aż wreszcie skończyło się na moim upadku, kiedy dowaliłyśmy z tym cyrkiem .
- Ale jestem gruba . . .
- A ja mam fajne włosy !
Hahaha < wiem, że tego nie rozumiecie, ale nie chce mi się tłumaczyć wszystkiego xdd > .
W domu wzięłyśmy banieczki < xdd > do łazienki i zrobiłyśmy filmik " Disco Bańki ", w którym one tańczą do rytmów techno a my śpiewamy " AGLET " a następnie drzemy się " Brawooo ! " .
Jakiś czas później zadzwoniła Martuś i opowiadała mi różne rozwalające rzeczy, aż ja padłam ze śmiechu < Mdz możesz potwierdzić, to była jakaś euforia xdd > .
Ok . 15 odprowadziłam ją do " miejsca spotkania " , a po powrocie zrobiłam sobie obiadek, bo mama miała wrócić dopiero wieczorem .
Słuchałam głośno muzyki i czytałam różne blogi, kiedy zadzwoniła po mnie Marta < Martuś i Marta to dwie różne osoby jak coś xdd > .
Chciała bardzo żebym wyszła, więc się zgodziłam .
Przebrałam się, wzięłam aparat i inne niezbędne rzeczy, po czym wyszłam .
Puszczałyśmy bańki i próbowałyśmy uchwycić je aparatem, ale odlatywały . ;(
Zrobiłyśmy też dużo zdjęć < tak, te nowe są właśnie z wtedy ;pp > .
Szłyśmy przed siebie przez ok . 2 godziny, więc wyszedł całkiem pokaźny spacer, praktycznie wokół całego miasta . xd
Nagrałyśmy konkurs : " Kto to miauczy ? " .
Podsumowując : bardzo ciekawie spędzone popołudnie i wieczór .
Cieszę się, że już wiosna i jest cieplutko, przynajmniej mogę więcej czasu spędzić na świeżym powietrzu .
Jakoś poprawia mi to moje nieciekawe samopoczucie < chociaż nadal jest w opłakanym stanie > .
Staram się ukrywać emocje i cieszyć się każdym dniem < przynajmniej przy ludziach, żeby nie psuć im humoru > .
Wieczorem wrzuciłam zdjęcia na lapcia, przerabiałam je z nudów , słuchałam muzyki i gadałam z ludźmi .
W pewnym momencie jednak coś się we mnie złamało i nagle zamilkłam .
Nie byłam w stanie się odezwać, a łzy same mi popłynęły .
Popłakałam się, potem uspokoiłam a następnie poszłam spać .
Następnego dnia obudziły mnie odgłosy krzątających się po domu rodziców .
Były one dosyć głośne i wkurzające, dlatego wstałam i zaczęłam sprzątać pokój .
Słuchałam muzyki, piłam mleko < kocham mleko ;D > i doprowadzałam wszystko do porządku .
Kiedy ok. 12.30 wszystko było gotowe, zadzwonił Miłosz czy idę z nim do Marty < to jest jeszcze inna Marta . Jak widać znam ich trochę xdd > .
Miałam ochotę się przejść, a że to dosyć duży kawałek drogi od domu to zgodziłam się .
Już na początku drogi Miłosz zaczął mnie mega bardzo " denerwować " i myślałam, że zawrócę, ale potem już było spoko . ;p
Zamulałam lekko, dlatego kupiłam Red Bulla < wow, pierwszy raz w życiu z własnej woli go wypiłam > .
Niestety on mi nie pomógł, sprawił, że byłam jeszcze bardziej senna . xdd
Rozwalił mnie ten chłopiec, który łowił taką ogromną siatką zwierzęta wodne w kałuży < xdd >, bo to jego pasja, chociaż wyglądało to jakby szukał metalu .
I jeszcze ta dziewczynka z otwartym oknem, która śpiewała na cały głos " Gettin over you " akurat kiedy przechodziliśmy .
Dobra była . xdd
Kiedy dotarliśmy do Marty poszliśmy do tego lasu co tydzień temu .
Bawiliśmy się w " Grenade " < ja byłam pianinem, jupi ! ;p > .
Szczerze było jak siedzieliśmy na tych kamieniach i robiłam te ogromne balony z gumy, które zasłaniały mi twarz, a nagle podjechał ten samochód .
Albo mój odpał na widok robaków i próba ratunku . xdd
Najbardziej chyba podobało mi się jak wpadliśmy z Miłoszem do rowu .
Tak właściwie to sami tam weszliśmy, ale mieliśmy ogromne problemy z wyjściem < szczególnie on, pomijając to iż rów miał jakieś 10 metrów głębokości > .
Wreszcie Marta, która była na górze z psem wciągnęła mnie na płaski teren, jednak moja noga się jakoś osunęła i nadziałam się na kij, który trzymał Miłosz .
Kolejna próba była już na szczęście udana .
Został tylko problem :
JAK WYCIĄGNĄĆ 90 KG Z RÓWU ?
Puściłam przejmującą muzykę, idealną do ciężkiej wspinaczki .
Kiedy Marta ratowała naszego kolegę, do mnie zadzwoniła Martuś < haha, ale to brzmi xdd > .
Opowiadałam jej dokładnie o tym, że od pół godziny wyciągamy Miłosza z rowu, przy czym nie mogłam ze śmiechu, aż wreszcie potknęłam się o samą siebie i leżałam płasko na piachu . xdd
Wtedy zaczęłam śmiać się jeszcze bardziej, tak bardzo bardzo bardzo .
Potem Marta jeszcze dowaliła :
- Pomóż mi go wypychać od tyłu .
a mnie wtedy aż przytkało, dosłownie dusiłam się śmiechem .
Zakończyłam rozmowę ze zdziwioną Martusią, która również już nie wytrzymywała, bo inaczej mój telefon wylądowałby w rowie .
Potem stał się cud :
WYCIĄGNĘŁYŚMY GO !
Z nudów powtórzyliśmy to jeszcze kilka razy < wchodziliśmy i wychodziliśmy z rowu xdd > .
Po ok. 2 godzinach świetnej zabawy w lesie poszliśmy do Marty .
Graliśmy na Play Station, kompie oraz na takim jakby keybordzie .
Nagrywaliśmy suche filmy i jedliśmy pizze .
Bardzo fajnie spędziliśmy czas . xdd
Ok . 17 musiałam iść do babci < jakieś 5 km od miejsca, w którym przebywaliśmy > .
Szłam pieszo, ponieważ rodzice już dawno pojechali .
Podsumowując przeszłam dzisiaj ok. 10 km i super się z tym czuję .
U babci usiadłam wygodnie przed kompem i pisałam z Martuś .
Pogadałam chwilę z rodzinką, zjadłam mięso < xdd > i wróciłam do domu .
Rozwaliła mi się tzw. przenośna garderoba < w praktyce to takie metalowo-plastikowe coś na którym wiesza się ubrania i to ma kółka ;p > i wszystko spadło na podłogę .
Posprzątałam, umyłam się i zaczęłam pisać notkę .
Robię to od ok . 23 . ;]
W międzyczasie pisałam z Nicole, Mdz i Martusią < z czego 2 rozmowy powaliły mnie na podłogę, szczególnie to z krową i pieskiem xdd > .
Nie mam weny, ale koniecznie chciałam coś napisać, dlatego to tyle trwa .
Bardzo się postarałam, mam nadzieję, że to docenicie . ;D
Trzymajcie się .
Paa . ; *


Dziewczynka zacieszona placem zabaw . xdd Takie z wczoraj . ;p

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Stwierdziłam, że Michalina jest genialna. xdd. < wiem, że to niemożliwe, ale jednak xdd. >
Już dawno mogłam zrobić coś takiego ze swoim starym fonem ;DD.
Ale rzeczywiście Twój komentarz do jego wyczynów w szkole był dobijający "Chyba chce mieć pieska " < czy coś xd. >
A tak wgl. to jednak lepsza była grafa z tym zdjęciem ;DD
wyglądała tak :) ----> *0*/

Neluś ♥ pisze...

No wiem, ale jej nie wstawię ze względu na moją minę :) . xdd

:) -----> *O*/
Hahahaha, nie mogę . ;p

Pamiętnik Marty pisze...

śliczna focia <3
hahaha, pamiętam ten dzień kiedy poszłaś z miłoszem i martą, a ja w tym czasie uciekłam z domu xd