wtorek, 1 marca 2011

Brand new day .

Hej . ;D
Dzisiaj jest jeden z niewielu dni, które mogę określić jako naprawdę udane .
Początkowo nie zapowiadał się zbyt ciekawie, jednak wszystko się zmieniło .
To może od początku . . .
Nie będę opisywać poranka, gdyż chyba każdy stały czytelnik bloga wie jak on zazwyczaj wygląda .
Zacznę więc od pójścia do szkoły .
Dotarłam do niej równo z dzwonkiem, niestety nie było tam Mdz, Nicole ani Doss . ;(
Pierwszą lekcją była biologia, pani oddała doświadczenia o nasionach . xd
Oglądaliśmy taki fuuj film o tasiemcach, glistach i innych robalach w ciele człowieka .
Kiedy dobiegał on końca bardzo się ucieszyłam, ponieważ nie uśmiecha mi się gapić się na pasożyty .
Niestety na sam koniec pokazano taką taśmę z jelitami zwierząt .
To mnie totalnie rozwaliło, dlatego schowałam się pod ławkę . ;p
Chwilę potem zadzwonił dzwonek, a ja szybko wybiegłam z klasy .
Na przerwie śpiewałyśmy z Julitą " Małą księżniczkę " i inne super piosenki . ;D
Właściwie to ja bardziej słuchałam , bo nie znałam tekstu, ale Julitka dawała czadu .
Na historii miało być powtórzenie .
Tzn . było ale nie typowe < na szczęście pan nie pytał, chwała mu za to ; ) > .
Robiliśmy jakieś ćwiczenia na kartach pracy .
Później była matma, pani oddała kilka sprawdzianów i zaczęliśmy robić nowy temat - algebrę .
Od zawsze było to dla mnie łatwe, dlatego teraz też nie mam problemów z równaniami itp . ;]
W trakcie matmy przyszła Nicole . ;D
Ucieszyłam się, bo wczoraj jej nie było i chciałam z nią pogadać .
Po matmie był niemiecki .
Prawie cała klasa chamsko zgłosiła " np " i pani pytała tylko jedną osobę .
Przez resztę lekcji robiliśmy jakieś zadania z dialogami itd .
Przypomniałam sobie, że nie wzięłam z domu bloku na technikę, dlatego razem z Nikki wykorzystałyśmy długą przerwę na spacerek do mnie .
Wypłukałyśmy się Domestosem < lol43 xdd > .
Technika była baardzo szczera . ;p
Pokłóciłam się z panem o to, że znam angielski i on przez całą lekcję kazał mi dosłownie wszystko tłumaczyć .
Było śmiechowo . ^^
Po tej lekcji również pobiegłyśmy do domu, odnieść te nieszczęsne rysunki techniczne .
Po raz kolejny wypłukałyśmy się Domestosem < lol34343242 xdd > .
Na angliku było powtórzenie z kilku działów, a pani miała chyba fazę, bo ciągle się śmiała i żartowała .
To było niezwykle fascynujące . ;D
Wreszcie najdziwniejsza część dnia : religia .
Wiem, brzmi tak . . . kościelnie i wgl, ale była niezła jazda .
Tzn. na samej lekcji było jeszcze spokojnie, rysowałyśmy z Nicole takie dziewczynki emo, które aż się lały .
Ale na kółku . . . < haha, wiem nie wyobrażacie sobie mnie na kółku religijnym, ale zapisałam się na konkurs Biblii i muszę się godnie przygotować xd > .
Na początku byłam tylko ja i Nikki, więc pan zostawił nas same w klasie i poszedł odnieść dziennik itp .
Ja korzystając z okazji weszłam na biurko nauczyciela i zaczęłam tańczyć .
Po chwili Nicole dołączyła . ;p
Zeskoczyłyśmy z niego, śmiejąc się jak debilki i usiłując szybko zmazać ślady naszej obecności na blacie . xd
< właściwie to obecności naszych butów > .
Napisałyśmy na tablicy symbole uwielbienia dla EmoGirl < po raz kolejny nie podam imienia, żeby potem nie było źle ;D > oraz temat : EmoGirl, czyli o ... < nie będę pisała bo wszyscy się domyślą ;p > .
Zaczęłam to nagrywać < dowody zbrodni na karcie pamięci xd >, kiedy nagle pan wparował do klasy .
Ja starając się stłumić śmiech pobiegłam w jej kąt, zapisałam nagranie i udawałam grzeczną < przy okazji zmazując rękawem czarnej bluzki, temat zapisany na biało > .
Usiedliśmy i pan przybliżył nam ... < jak już mówiłam, nie podam tutaj tego ;p > .
Było fajniutkooo . ;D
Później przyszli chłopacy, którzy też chcieli poczytać z nami Biblię .
Każdy czytał na głos po kilka linijek .
Ja zawsze dostawałam taki dziwny tekst, który był taki nie śmieszny, ale ja jestem taka głuuupia i śmiałam się co zdanie . xdd
Oczywiście zarażałam tym innych i wszyscy śmiali się jak downy .
Pan dobrze się trzymał, jednak na koniec sam padł ze śmiechu . ;pp
Po zajęciach odprowadziłam Nicole do domu .
Nie byłybyśmy tym kim jesteśmy, gdybyśmy przy okazji nie zrobiły kilku dziwnych rzeczy .
Krzyczałam na śnieg, udawałyśmy E**** i leżałyśmy na chodniku .
Spotkałyśmy tzw . dynastię < kiedyś to wyjaśnię xd >, która mierzyła nas wzrokiem i udawała jakąś fajną < ale niestety jej się nie udało > .
Potem wróciłam do mojego cieplutkiego pokoju i zajęłam się lekcjami .
Pisałam przy tym z Martusią i słuchałam smutnej muzy .
To by było na tyle o dzisiejszym, mega pozytywnym dniu . ;D
Trzymajcie się .
Paa. ; *


                                          Lol, dziecko z zacieszem . xdd

1 komentarz:

julka xd pisze...

w zasadzie, dzień jak dzień ;d