sobota, 30 kwietnia 2011

Someone like you .

Hej . ;D
Przez ten tydzień zdarzyło się bardzo dużo rzeczy, zapewne o 3/4 z nich już zapomniałam, jednak to nic, bo chyba nie były aż takie ważne skoro zdążyłam zaprzepaścić je gdzieś tam, w sobie, w tak krótkim czasie .
Postaram się chociaż jeden dzień opisać, najprościej będzie dzisiejszy . xdd
Był to ostatni dzień przed długim weekandem, z okazji świąt majowych, więc lekcje były skrócone do 30 min, a po 4 lekcji < naszej ostatniej ;D> był apel .
Pierwsza była religia, zaliczaliśmy katechizm, pan nie dotarł do mnie, więc przez całą lekcję stałam nieruchomo na końcu klasy wgapiając się w tablicę modlitw .
Na biologii rozmawialiśmy na temat ptaków, co było dosyć nudne, ale b. szybko minęło .
Angielski trwał chyba najkrócej < tzn. tyle samo co inne lekcje, ale czułam się jakby to było jakieś 10 minut, naprawdę >, ale za to był dobijający .
Na koniec lekcji pani zamykała klasę i zapytała się kogoś tam czy wszyscy wyszli .
Osoba ta przytaknęła i pani dosłownie trzasnęła mi i Madzi drzwiami przed nosem, chociaż byłyśmy ok. metr za nią .
Najlepsza była jej mina kiedy otworzyła na początku następnej lekcji drzwi a my stoimy przed nimi z miną typu " WTF O_O " .
Myślałam, że położy się ze śmiechu, już nie mogła wytrzymać .
Ostatnia była fizyka, robiliśmy jakieś zadania i doświadczenia, a pan zorganizował Lany Piątek, tzn. wziął jakiś słoik i lał na nas wodę, ponieważ mu się nudziło .
Po lekcjach szybko pobiegliśmy na apel, na którym było dosyć nudno, więc przez cały czas robiłyśmy coś żeby było śmiesznie, niestety nauczycielki nie dawały nam spokoju i ciągle zwracały nam uwagę . -.-
Później Nicola ciągle mówiła " zaiste ", chociaż nie wiedziała co to znaczy . xd
Zresztą ja też chyba nie . ;p
Poszłyśmy wszystkie razem < ja, Mdz, Nicola i Doss > do mnie, ponieważ musiałyśmy zrobić karne zadanie za przegrany zakład .
Musiałam przebrać się za baletnicę < w sumie to w efekcie końcowym nie wyglądało to jak baletnica, ale ciii >, Madzia za morską wróżkę, Doss za motyla a Nicole za kotka < który nie wiem dlaczego miał uszy myszki xd > .
Chciałyśmy szybko obejść teren zakładu i wracać, ale jak zwykle 3b musiała wszystko zepsuć ;c
Zabrali dziewczynom uszy kotka i kokardkę, po czym wrócili na lekcję, którą mieli na dworze .
Czekałyśmy, aż je oddadzą, ale oni grali sobie w piłkę olewając nas .
Po pewnym czasie uznałyśmy, że to nie ma sensu i poszłyśmy sobie, oczywiście nie odzyskując naszych rzeczy . -.-
Przebrałyśmy się w normalne ubrania i odprowadziłyśmy Doss i Mdz .
Same wróciłyśmy do mnie, ogarnęłyśmy pokój i zamówiłyśmy pizzę . xd
Ok. 15 poszłam z Perr do kina, ponieważ jej siostra miała zakończenie roku w liceum, a jej rodziców nie było i nie chciała być sama, więc postanowiłam być miła . ; )
W połowie uznałyśmy, że nam się nudzi i uciekłyśmy . ;p
Pożegnałam Perr i wróciłam na chwilkę do domu .
Zadzwoniła Nikki czy wyjdziemy na dwór .
Zgodziłam się i uznałyśmy wspólnie, że spotkamy się w połowie drogi, jednak jej tam nie było i chamsko poszłam pod jej klatkę i siedziałam na chodniku czekając . xdd
Ruszyłyśmy szybko przed siebie, ale nagle usłyszałyśmy jakieś stare techno, które leciało z czyjegoś balkonu .
Zaczęłyśmy wczuwać się i robić do tego jakieś dziwne sztywne ruchy .
Bardzo chciałyśmy iść w jakieś ciche i spokojne miejsce, bez ludzi, żeby potańczyć sobie na świeżym powietrzu i ogólnie odpocząć .
Skierowałyśmy więc swoje kroki w stronę nowych osiedli .
Po drodze spotkałyśmy Natalię, która dołączyła do nas .
Poszłyśmy do mojej i Madzi starej "kryjówki" sprzed kilku lat .
Strasznie dawno tam nie byłam, praktycznie nic się nie zmieniło, nadal pole i budka elektryczna . xd
Śpiewałyśmy różne smutne piosenki < ale tak cicho, nudziło nam się ;p > .
Zaczęło kropić, ale nam to nie przeszkodziło i zatrzymałyśmy się na takiej karuzeli do kręcenia .
Weszłyśmy wszystkie na nią i tak fajnie nam włosy latały . ;]
W pewnym momencie ulicą obok przejechała Policja i wystraszyłyśmy się, że ktoś ich wezwał bo śpiewałyśmy . ;o
Uciekłyśmy stamtąd i spacerowałyśmy wzdłuż parku i osiedla .
Nagrałyśmy bardzo ciekawy filmik oraz skakałyśmy po trawie śpiewając :
" So just take my hand, you know that i will never leave your side, la la la la la la la la la la la "
Odprowadziłyśmy Natalię, a same kontynuowałyśm POM < powolny obchód miasta xdd > .
Na pewnym chodniku nam się nudziło, więc usiadłyśmy sobie .
Nagle obok nas usiedli jacyś kolesie . xdd
Nicole się wystraszyła i odeszła, ja zatem zrobiłam to samo .
Nie wyglądali na strasznych, ale dziewczynki w ciemności nie powinny zadawać się z jakimiś praktycznie dorosłymi .
Osoby te były bardzo przebiegłe i usiadły na parkingu przed nami . xdd
Chciałyśmy chyba ich wkurzyć, dlatego usiadłyśmy znowu i odpowiadałyśmy im sucho, przez co oni zaczęli się z nas nabijać . -.-
Gadali na tyle dobijające rzeczy, że postanowiłyśmy pójść sobie, zresztą musiałyśmy powoli wracać, bo było ok . 22 .
Poszłam kawałek z Nikki, śmiałyśmy się i analizowałyśmy pewną piosenkę, w której bardzo drą mordę . xdd
W domu wypiłam mleko < " yyy. mleko ? kopytko . zw xdd " > , doprowadziłam się do dobrego stanu czystości i usiadłam przed laptopem słuchając Eski na maxa w słuchawkach .
Tak właściwie, to robię to do teraz  .
Pisałam z kilkoma osobami i ogólnie odpoczęłam po męczącym dniu .
To na tyle .
Nie mam zdjęć z dzisiaj, ponieważ kochany aparat się rozładował, ale mam sklejkę ze środy . ;D
Jest spoko, nie licząc kilku zdjęć, na których wyglądam mniej więcej tak : O_O .
Trzymajcie się .
Paa .



Jest i sklejka . ;D

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Changes .

Hej . ;D
Właśnie jestem w trakcie rodzinnego spotkania przy wielkanocnym stole . xd < jakie to poetyckie ;p > .
Wyrwałam się na chwilkę, żeby napisać coś i sprawdzić co nowego na Facebook'u . ;]
Jak widać są pewne zmiany, tzn . nagłówek .
Szukałam wczoraj jakiegoś pasującego tła, niestety nic ciekawego nie znalazłam, więc narazie zostaje biały, zwykły szablon .
Co do przebiegu świąt nie mam zbyt wiele do powiedzenia, wczoraj cały dzień spędziłam na ogródku u babci robiąc różne zdjęcia z kuzynką, czytając i słuchając muzyki .
Zajączek był, ale nie w tym rzecz . xdd
Święta są dla rodziny i radości . ;D
Wieczorem tańczyłam i nagle weszła moja mama . O_O
Nie chciałam się zatrzymywać, więc tak jakby ją olałam, a ona zaczęła się przyglądać, po czym < będąc pod małym wrażeniem > zapytała czy nie chciałabym jazzówek .
Ja zacieszyłam się jak głupia i pomimo braku talentu < xdd > przyjęłam propozycję . ; )
Strasznie się cieszę, bo praktycznie cały lipiec będę poza domem, a ponadto będę tańczyć . ;p
2 OBOZY . *_*
A w sierpniu najprawdopodobniej jeszcze Jazda, czyli cały tydzień taneczny w Gw z Martuś, Misią i wgl . . .
I wyprowadzka .
Tak, to będą wakacje życia . xdd
Teraz muszę wkuwać, bo obiecałam rodzicom pasek . ;c
Dobra, nieważne .
Miałam napisać tylko o zmianach na blogu, ale ok .
Wieczorem postaram się jeszcze coś dodać, a teraz idę pokomentować innym notki . ;]
Trzymajcie się i mokrego dyngusa < chociaż ja, że tak powiem " przespałam " całą zabawę, ponieważ kiedy mój tata wkroczył do mojego pokoju z pistoletem na wodę atakując moją głowę xdd ja zgasiłam go chowając się pod kołdrę i śpiąc dalej, chociaż była jakaś 11 -.- > .
Tzn. potem sama się na niego rzuciłam z wiadrem, ale to już zupełnie inna sprawa . ^^
Lecę, paa .

niedziela, 24 kwietnia 2011

Save me from myself .

Hej . ;D
Wiem, że nie pisałam kilka dni, ale chciałam zebrać wszystko w jedną notkę .
Aktualnie jestem strasznie padnięta, lecz mam ochotę puścić w głośnikach na maxa muzę i tańczyć .
Prowadzę jednak niezwykle ciekawą rozmowę na temat mięsa oraz śmierci jajka Eugeniuszki <...> oraz słucham jakiegoś dziwnego techna, które leci właśnie na Esce . ;D
Przy bramce . ;D
Dzisiaj był bardzo ciekawy dzień, ale wczoraj jeszcze lepszy . xdd
Zacznę więc od piątku .
Rano obudził mnie telefon od Perr, która pytała się czy pójdę z nią się przejść, bo musiała oddać koleżance zeszyty .
Zgodziłam się, a ona przy okazji pomogła mi przynieść kilka rzeczy z piwnicy . ;p
Ogarnęłam pokój oraz siebie i uznałam, że pojadę zobaczyć jak tam mój dom < budujemy się za miastem > .
Męczyłam się chyba z 15 minut, ponieważ nikt nie chciał pomóc mi wyciągnąć rowera z piwnicy . ;c
Po drodze spotkałam Mdz, która dołączyła do mnie .
Kupiłyśmy Tymbarki, a ja miałam dosyć suchego kapsla :
" Slowly " .
Jadąc gadałyśmy sobie i oglądałyśmy pola otaczające nas praktycznie ze wszystkich stron .
Na miejscu zatrzymałam się gwałtownie i podbiegłam szybko do drzwi od domu .
Były bardzo jasne, całe podrapane i co najgorsze miały wielki witraż . xdd
Na szczęście potem okazało się, że to tylko takie zastępcze, żeby nie zepsuć prawdziwych podczas wylewania jakiegoś betonu i wgl .
Obeszłyśmy cały budynek, zaglądając po kolei do każdego okna < zapomniałam wziąść klucza i nie weszłyśmy do środka > .
Później przejechałyśmy lasem jakieś 5 km, pod prądem i wyskoczył na nas jamnik . xdd
Chciałyśmy zamówić pizzę < do domu w stanie jakby surowym jeszcze xdd > ale pizzeria to nie miła rzecz i nie odbierali . ;c
Słońce zrobiło się takie czerwone trochę, dlatego wbiegłyśmy na pole, które było wysokie i siedziałyśmy na nim, a potem się sturlałam . ^^
Na bramce . ;p
Najlepsze było na koniec, kiedy postanowiłyśmy pojechać jeszcze kawałek w głęboki las, chociaż na dworze było całkiem ciemno .
Jedziemy sobie spokojnie z moją lampką xdd a nagle przelatują jakieś sarny przed nami .
Hahahaha .
Obie zaczęłyśmy panikować, skakać i rzucać się na siebie nawzajem . ;p
Bardzo chciałabym to nagrać i obejrzeć, żeby pośmiać się z tych reakcji, ale wtedy serio się bałam .
Przypomniał mi się jeszcze dzik, który warczał < ? > na drzewa . xd
Wracałyśmy drogą rowerową obok szpitala psychiatrycznego i nagle spotkałyśmy pewne osoby .
Pozdrowienia dla was . ; D
Później Mdz zaczęła mnie dobijać i ze śmiechu spadłam z roweru .
Było ciekawie .
Zajechałyśmy jeszcze do restauracji na lody, ponieważ miałyśmy wielką ochotę . ;]
Odprowadziłam kawałek Mdz i pojechałam do domu .
Popisałam sobie ze znajomymi, posłuchałam muzy i poszłam spać . ;p
Rano następnego dnia obudziła mnie mama, która kazała mi zjeść śniadanie .
Zrobiłam to, posprzątałam, ubrałam się i poszłam do kościoła, aby poświęcić pokarmy . ; )
Chamskie " witaj " . xdd
Natknęłam się na Madzię i uznałyśmy wspólnie, że dzisiaj też pojedziemy na rowery .
Umówiłyśmy się o 15 u niej, ponieważ Eniu chciał jeszcze żebyśmy wyszły na chwilę .
Poszłam na długi spacer z psem, spakowałam kilka rzeczy i wyszłam .
Poczekałyśmy z Mdz na Enia i poszliśmy się przejść i pogadać chwilę .
Było spoko, szczególnie w Krakowie . xdd
Ok. 16 poprosiłam tatę, żeby wyciągnął mi rower i pojechałyśmy .
Tym razem miałyśmy pewien cel, niestety nie wypalił .
A JA CHCIAŁAM TĄ FOTKĘ Z GRZYBEM . ;c
Następnym razem się uda . ;p
Podjechałyśmy na chwilkę pod mój przyszły dom i uznałyśmy, że chcemy wejść .
Znalazłyśmy małą szparę pod bramą garażu, niestety głowa tam się nie mieściła .
Objechałyśmy więc całe " osiedle " domków, oglądając je i bawiąc się w chowanego z osobami, które o tym nie wiedziały  . xdd
Czułam się jak w labiryncie .
Kiedy wyjechałyśmy z krętych uliczek pojechałyśmy główną drogą wśród lasów i zatrzymałyśmy się przy bramie STOP .
Była bardzo ładna, dlatego zrobiłam przy niej super fotki . ;D
Nagle podjechała policja i czepiała się dlaczego leżę na bramce leśnictwa .
Powiedziałyśmy im, że jest ciekawa i nam się podoba, a policjanci nas wyśmiali . xd
Gonili nas potem aż do samego miasta, nie wiem dlaczego .
Dziwni ludzie .
Hahaha .
Koło ABC . xdd
Wracając poczułyśmy potrzebę czegoś zimnego, więc kupiłyśmy sobie rożki Lion .
Były pyycha, dlatego miałyśmy ochotę na więcej . ;p
Pomyślałyśmy, że w Asie kupimy Marsy albo Twix'y .
Przy samym sklepie ja perfidnie wywaliłam się z rowerem i jacyś żule się ze mnie nabijali .
W pewnym momencie wiele osób przyszło do sklepu, Nicolo zgłoś się do nas, to powiemy ci kto . ^^
Posiedziałyśmy na ławce w ciemnościach i rozmawiałyśmy na temat rodziny .
Ogólnie te 2 dni były bardzo udane, chociaż jestem nadal w lekkim szoku .
Kocham las i pola i naturę .
Jutro są święta, dlatego tak przy okazji życzę Wam miłej niedzieli spędzonej z rodziną, sweet zajączka, fajnego jajka czy coś . xdd
Niestety moje jajko Eugeniuszka popełniło samobójstwo, ale istnieje wiele innych !
Fotki z dzisiaj powrzucane w post . ;]
Trzymajcie się .
Paa . ;*
Ps. Nie komentujcie fotek, miałam praktycznie tylko te i do tego z zaskoczenia bo są z komórki . ;c
Zapomniałam naładować aparatu < brzydka Nela xd > .

czwartek, 21 kwietnia 2011

Better days .

Hej .
Zupełnie nie wiem co mogę napisać .
Mam taką jakby pustkę w głowie, słucham :
http://www.youtube.com/watch?v=ePtyLsSMVpQ
i powstrzymuję łzy < wzruszająca piosenka > . ;c
Dzisiaj w Ycd Agnieszka tańczyła do niej solówkę .
Nie będę się rozpisywać co do przebiegu dnia, w szkole norma, a po lekcjach odpały z dziewczynami . xd
A zaczęło się od tego jak wychodząc ze szkolnej biblioteki dosłownie leżałyśmy na podłodze ze śmiechu, a Miłosz złapał mnie za nogę i ciągnął przez cały korytarz oraz schody < co dosyć boleśnie odczułam ;p > .
Nawet fajnie było, czułam sie taka dziwnie lekka . xdd
Nie ma to przemierzać szkołę jakieś 10 km/h, leżąc i obijając się o torbę, która oczywiście jechała tuż za mną .
Po wyjściu tańczyłyśmy sobie z Nicolą idąc środkiem ulicy, goniliśmy wszyscy samochód ciągnący reklamę, a Miłosz szedł za babcią z rowerem trzymając jej nad głową komórkę z włączonym techno . ;]
Później siedziałyśmy u Nikki i zrobiłyśmy walkę na przyprawy, a następnie sypałyśmy mąkę przez balkon < nie wiem dlaczego xdd > oraz czytałyśmy bardzo ciekawą prasę . ;p
Ok. 18 dziewczyny odprowadziły mnie, ponieważ musiałam wracać < o 19 miałam angielski > .
Po drodze śpiewałyśmy z Nicolą JTWYA, a następnie wszystkie razem inne piosenki < przy okazji bawiąc się w Cimorelli xd > .
Posiedziałyśmy chwilkę na trawie i wróciłam do domu .
Na angliku rozmawiałyśmy o medycynie, ubezpieczeniach zdrowotnych itd .
Czekałam cały dzień na Ycd, jednak kiedy się zaczęło ja poczułam potrzebę przejścia się na spacer .
Zajęło mi to ok.40 minut, więc zdążyłam obejrzeć jeszcze kawałek .
Poszłam na cmentarz, a tak właściwie to w okolice cmentarza, gdyż tam jest spokojnie i można posiedzieć, pomyśleć, popłakać i ogólnie się wyżalić .
Zastanawiałam się dużo, siedziałam na ławce i patrzyłam w niebo .
Było bardzo ciekawie .
Wiem, ta notka jest krótka ale już po 1 i nie mam zbytnio weny .
Myślę, że to chyba wystarczy .
A i macie jakąś fotkę z wczoraj, gdyż właśnie wtedy pod wpływem ślicznej pogody wzięłam lustrzankę, psa i poszłam na trawę . ; )
Trzymajcie się .
Paa .

wtorek, 19 kwietnia 2011

What if .

Cześć . ;D
I znowu miałam już notkę do połowy i mi usunęło . ;c
Zaczynam od początku .
Dzisiaj był bardzo ciekawy oraz dziwny dzień, chociaż rano zapowiadał się całkiem przeciętnie . ;D
Lekcje minęły dość szybko .
Pierwsza była wychowawcza, na której omawialiśmy życie klasy itd .
Następne 2 w-f'y, na których poszłyśmy na basen .
Ćwiczyłam tylko ja, Patka, Marta i Majka, więc tłumów nie było < nie licząc dziewczyn z I c, I d i chłopaków z I c xdd > .
Pływałyśmy ok. godzinę, niestety ja jestem jakaś słaba i pod koniec dosłownie się topiłam < pomimo tego, że miałam pod ręką deskę itd . > .
Kolejna była matma, równania i nierówności, nie skupiałam się za bardzo . xd
Na angielskim pisaliśmy listy do dzieci z Afganistanu, aby wesprzeć je podczas wojny .
Biedne . ;c
A ja zapytałam się tej " mojej " dziewczynki czy ma wielbłąda . ;D
Ostatni był polski, kończyliśmy omawiać " Świteziankę " i pani podzieliła nas na grupy, ponieważ robimy przedstawienia .
Muszę być jakąś dziewicą z wody . ;p
Po lekcjach poszłyśmy z Nicole do mnie .
Pogadałyśmy chwilę, posiedziałyśmy na necie a Nikki zrobiła wielką plamę, którą potem przywaliła w chodnik < nigdy Cię nie zrozumiem xdd > .
Naprawdę dziwnie zrobiło się dopiero, podczas odprowadzania Nicoli .
To się zawsze źle kończy .
Zaczęło się od tego, że przejechała koło nas ciężarówka "***POL" Produkcja Materacy , która potem nas prześladowała ! O_O
Później dyskutowałyśmy na jakiś temat, aż wreszcie postanowiłyśmy usiąść .
Bardzo zasmucił nas fakt, że wokół brakowało ławki, jednak olałyśmy to i usiadłyśmy na brzegu chodnika .
Ludzie mierzyli nas wzrokiem, ale niezbyt się tym przejęłyśmy < zresztą jak zwykle kiedy robimy coś fajnego, czyli praktycznie codziennie xdd > .
Zaczęłyśmy machać do mojego wujka, który jechał właśnie samochodem i tak przyszedł pomysł na machanie do ludzi, którzy przejeżdżali i liczenie ilu odmacha . ; )
Okazało się, że ludzie w naszym mieście są nie mili, gdyż odmachało tylko ok. 10 osób . ;c
Dobiła mnie ta kobieta, która podeszła do nas i usiadła, pogłaskała Lilly i sb poszła . xdd
W pewnym momencie podszedł do nas Przemek i kilka osób z mojej starej klasy .
Udawał miłego . -.-
Przy pożegnaniu rzucił :
" Idziemy zbierać złom " , na co Nicola :
"  Może wyszukasz coś co przypomina metalowy stanik ! " .
Dowaliła mu . ^^
Później wpadłam na pomysł udawania, że pod nami jest ławka, żeby było dziwniej, dlatego udawałyśmy, że siedzimy w powietrzu, co znowu przyciągnęło wzrok przechodniów .
Czy to takie dziwne ? ;]
Przy okazji Nicole opowiedziała mi kolejny ze swoich genialnych snów .
" - Czy to prawda, że podoba Ci się mój uśmiech ? < uśmiecha się >
- Chyba masz coś w zębach . xdd " .
Hahaha .
Biedna Maja, taka zgaszona . ;p
Albo jak dzisiaj Michalina zgasiła Nikki, która krzyczała " Hej ! " na cały korytarz, a ona nic nie odpowiedziała . ;c
Później tańczyłyśmy na chodniku < każde miejsce jest dobre do tańca xdd > Still Doll . ;D
Oraz " Dressing Room ", czy jak to tam . ;p
Wiem tylko, że bardzo się wczułam .
Kiedy nadszedł czas pożegania, przeciągałyśmy to bardzo długo, chyba z pół godziny .
To niestety przezemnie tak długo wychodzi zawsze, ponieważ Nicola musi się wysilać przy tym . xdd
Ale dziękuję . ;***
Jesteś bardzo dobrą zastępczynią . ; )
A i muszę przekazać jedno :
" Jeszcze raz ktoś mnie dotknie i pójdziecie do zaboru ! ! ! " .
Hahahaha, ale dzisiaj mieliśmy z tym fazę w klasie . ;p
Po powrocie do domu robiłam lekcje, uczyłam się trochę i śpiewałam .
Ok . 20 przypomniałam sobie coś niesamowiecie bardzo ważnego < przynajmniej dla mnie > .
DZISIAJ PONIEDZIAŁEK I PEŁNIA !
Dokończyłam wszystko co miałam do zrobienia i o 22 wybiegłam z domu w poszukiwaniu jej .
Byłam trochę zawiedziona, bo nigdzie nie było jej widać .
Dopięłam jednak swojego i przebiegłam się po mieście w nadziei, że znajdę coś na co czekam tak niecierpliwie każdego miesiąca .
Wreszcie ją zobaczyłam .
Była bardzo nisko i miała dziwny odcień żółtego .
Cała aż zadrżałam z zadowolenia i ucieszyłam się, że uparłam się na szukanie jej nocą . xd
Nie wiedziałam co robić, więc stałam tylko w pustym centrum miasta i patrzyłam w niebo .
Poczułam się strasznie samotna, dlatego łzy same mi poleciały .
Usiadłam na ławce i rozpłakałam się na dobre .
Ledwo dotarłam spowrotem do domu .
Po drodze ogarnęłam się, wymusiłam uśmiech i odrazu pobiegłam do łazienki .
Czysta i spokojna usiadłam przed laptopem, żeby napisać dla was notkę . ;D
To by było na tyle z dzisiejszego dnia .
Był całkiem niepowtarzalny . ;]
Trzymajcie się .
Paa .


So catch your dreams . 

niedziela, 17 kwietnia 2011

I need a doctor .

Tak właściwie to mój laptop " need a doctor xdd " . < ale ja też, jak stwierdziła moja mama dzisiaj ;p >
Hej . ;D
Wiem, że nie pisałam cały weekand, niestety miałam małe problemy z laptopem .
Wczoraj wieczorem kiedy zamierzałam napisać notkę nagle się zawiesił i przestał działać .
Uznałam, że się przegrzał i zrobię to następnego dnia rano .
Nazajutrz pełna nadziei odpaliłam go, jednak nadal się podwieszał i nie dało się go używać .
Zadzwoniłam do wujka, który jest chyba informatykiem < chyba xdd > i poprosiłam, żeby zobaczył co się z nim stało .
Razem zbadaliśmy problem i stwierdziliśmy, że trzeba go po prostu wyczyścić < chociaż robiłam to chyba w lutym > .
Trochę zła pomyślałam :
" I znowu wszystkie pliki poszły się pie*dolić " < że tak powiem xdd > .
Na szczęście działał tryb awaryjny i pomimo zacinania się systemu co jakieś 10 minut udało się większość uratować .
Zginęły wszystkie sklejki i przerobione zdjęcia, ale nie będę przeżywać . ;p
Może są na pendrivie, muszę to sprawdzić jeszcze .
Rozpisałam się o tym, ale podsumowując : lapka mam w pełni sprawnego od ok. godziny i muszę poinstalować różne programy, pozapisywać hasła itd . więc blogiem zajmę się jutro .
To na tyle .
Trzymajcie się .
Paa .
A jeszcze coś dodam .
Tak wgl. to sobotę miałam chwilę wolną i postanowiłam nagrać filmik .
Nie miałam zupełnie pomysłu jaki, dlatego postawiłam na coś przewidywalnego, jednak na swój sposób uroczego . ;D
Interpretacja dowolna xdd :
Wiem, że na koniec pomyliłam kartki, ale to nic . ;]



sobota, 16 kwietnia 2011

Castle walls .

Hej .
Jestem już trochę wkurzona, ponieważ przed chwilą zjadło mi prawie całą notkę, ale postanowiłam robić wszystko co w mojej mocy dla dobra innych, więc napiszę jeszcze raz < chociaż i tak czyta to jakieś 5 osób xd > .
A więc od początku .
Wstałam dzisiaj zadziwiająco późno, dlatego musiałam szybko zebrać się do szkoły i pobiec . ;p
Jednak jeszcze bardziej zdziwił mnie fakt, iż się nie spóźniłam . ;D
W szatni wpadłam na Klaudię i razem poszłyśmy do 208 < chyba xd > na religię .
Lekcję prowadził bardzo młody ksiądz, miał praktyki .
Kazał nam opisać na kartkach jakieś wydarzenie z naszego życia, które całkowicie je zmieniło takie, które nadal trwa, lub po którym pozostała już tylko " trauma " i wspomnienia .
Mogły to być rzeczy dobre lub złe . xd
Siedziałam nad czystym kawałkiem papieru przez ok. 10 minut, chociaż już od początku wiedziałam co napisać .
Bałam się jedynie, że ksiądz przeczyta nasze zapiski na głos, a ja wolałabym to zachować dla siebie .
Zapewnił nas jednak, iż nikt ich nie będzie czytał, dlatego po chwili na mojej kartce pojawiło się kilka liter i sucha kropka .
Kolejna była biologia, na której pani oddała spr . i robiliśmy jego poprawę .
Dobiło mnie jak z Nicole tak długo czekałyśmy na nasze prace i w pewnym momencie równo wybuchnęłyśmy :
" Wrr, aż tak spieprzyłyśmy ?! " .
Później wszyscy się na nas dziwnie gapili . ;]
Na angielskim prawie całą lekcję sprawdzaliśmy ćwiczenia oraz powtarzaliśmy warunki zdania .
Przez całą lekcję nie mogłam się skupić, dlatego strasznie się myliłam i zagapiałam .
Na szczęście pani miała chyba dzisiaj dobry dzień i była dla mnie szczególnie miła i wyrozumiała . ;)
Ostatnia była fizyka .
Oddawaliśmy mnóstwo doświadczeń i rozmawialiśmy na temat różnych substancji, niestety nie wiem jakich . xd
Było całkiem spoko, momentami śmiesznie, szczególnie tekst Nicole z amoniakiem .
Hahaha, kiedy powiedziałaś gdzie można znaleźć amoniak od razu spojrzałaś w moją stronę . ;p
I potem to suche :
" Nicola, twoja mama tam stoi ! " . xdd
Po lekcjach poszłyśmy z Nikki do mnie, oczywiście po drodze piłyśmy Tymbarki .
Hmm, co ja tam miałam . . . < idzie sprawdzić ;p > .
< wraca > . Już wiem, tam było :
" Pokonaj siebie " .
Oo i jeszcze Klaudia to śpiewała wtedy . ;D
Wracając Nicole dała mi suche ciasteczko z Hello Kitty, które było twarde i jadłam je jakąś godzinę . ;p
Chciałyśmy nagrać filmik BGŻ i robić inne rzeczy planowane od dawna, jednak wpadło nam do głowy coś nowego .
Wzięłyśmy kredki do twarzy i pomalowałyśmy sobie buźki . xd
Ja byłam butterfly'iem < nie wiem jak to dobrze zapisać z tym ', ale oznacza to, że byłam motylem >, a Nikki zombie .
Któraś z nas dla jaj rzuciła żebyśmy wyskoczyły przez okno na dwór w tym " makijażu " .
Pomysł ten niestety odpadał bo nie mogłyśmy zostawić otwartego na oścież okna, ale poszłyśmy na spacer .
Oczywiście wcześniej musiałyśmy się założyć, że to zrobimy . ;p
Ubrałam wielkie, różowe skrzydła znane ze starych fotek, wzięłam 2 maskotki Hello Kitty < małą i dużą >, maskotkę pieska z sercem, naszyjnik z Gloomy'm, kokardkę, a Nicole zrobiła wielki tapir włosów i narysowała krew na swoim ciele .
Interpretując - ja byłam taką małą sweet dziewczynką na balu przebierańców w zerówce < xdd > a Nikki dużą groźną dziewczynką straszącą ludzi w Halloween .
Planowałyśmy nagranie filmiku i nawet zaczęłyśmy to robić, jednak spotkałyśmy na swej drodze Martę, Majcię i Januchowa z dzieckiem . ;p
Poszliśmy na plac zabaw nagrać odlot butterfly'ia ze zjeżdżalni, odpał na huśtawkach, kręcenie się na karuzeli, moje szaleństwo na tym drążku oraz to jak weszłam do siedzenia od huśtawki dla dzieci w przedziale wiekowym 0-3 . xd
To tak chamsko wyglądało, ja w tej małej huśtawce się swobodnie bujam, a obok mnie w drugiej siedzi jakieś roczne dziecko .
Nie skomentuję siebie, ale trudno czasami trzeba korzystać z przyjemności życia .
Nagle zadzwonił dzwonek w szkole .
" No tak, przecież już 13.30 " - pomyślałyśmy .
Zostawiłyśmy znajomych z dzieckiem na placu, a same pobiegłyśmy w kierunku szkoły .
Spotkałyśmy przy okazji młodsze koleżanki z kl. 6, którym chyba spodobały się moje skrzydła . xdd
Jakieś 10 metrów przed bramą szkoły " wryło nas " . O_O
Wychodziło tamtędy jakieś 100 osób .
Nicole już chciała uciekać, ale powstrzymałam ją, na co ona usiadła na chodniku .
Pomyślałam, że wolę chyba to niż pchać się w tłum, który bacznie się nam przyglądał .
Siedziałyśmy sobie takie happy i słoneczne, kiedy nagle podeszli Łaba i Adrian .
Zaczęli się wypytywać o nasze stroje i dziwili się, że mamy pomalowane twarze .
Chcieliśmy nagrać film na Disney Channel . xdd
" Zombie i motyl " . ; )
Po krótkiej wymianie zdań, oni chamsko zabrali mi Hello Kitty .
Biegałyśmy za nimi wokół osiedla, ale oni nie chcieli go oddać . xd ;c
Po wyrwaniu Łabie jednej maskotki, Adrian zabrał mi drugą .
W tym przypadku było jednak o wiele trudniej .
Włożył sobie ją do bluzy i skierował swoje kroki do Inter .
My chcąc czy nie chcąc musiałyśmy iść za nim, żeby odzyskać kicię . ;p
Nikki sucho złapała się za jego plecak i wlokła za nim, a ja szłam spokojnie maskując się przed ludźmi .
Nie obyło się oczywiście bez spotkania chyba 5 nauczycielek, w tym 2 z podstawówki, w tym 1 zmierzyła mnie wzrokiem . xdd
Adrian całe wieki kupował bułkę < nie wiem dlaczego . . . > .
Wreszcie, kiedy już skończyłyśmy go gonić po sklepie < cham, próbował uciec xd > on popsikał maskotkę męskimi perfumami i teraz nie pachnie ładnie, bo to zmieszało się jeszcze z zapachem jego, sklepu oraz mnie, co dało nieciekawą mieszankę .
Na przyszłość :
NIE DAWAĆ MASKOTEK LUDZIOM Z 3 B .
Foch, foch, foch . ;c;c;c
Dobra, żartowałam chciałam wyjść na taką fajniutką, ale to nie w moim stylu . xdd
Już dosyć późno i zaczynam pisać trochę bezsensownie, ale przynajmniej długa notka wychodzi . ;p
Kontynuując .
Po powrocie do domu zrobiłyśmy trochę zdjęć, na pamiątkę malowania twarzy, zmyłyśmy się i zjadłyśmy tosty .
Tańczyłyśmy też do rytmów chomika, a nie sorki JEŻA z Furry Frenzies czy jakoś tak oraz do melodii Teletubies wydobywającej się z wnętrza przeuroczej Po  < nie ma to jak mieć dużo dzieci w rodzinie < prezenty Wielkanocne xd > > .
Ok . 15 odprowadziłam Nicole i poszłam na długi spacer z psem .
W domu siedziałam na Fb, słuchałam muzyki i zrobiłam sobie M&M'sy na paznokciach z nudów .
Kurczę, jakie to płytkie .
Bardzo mi przykro . ;c
Wieczorem miałam wielką ochotę tańczyć, dlatego robiłam to przez ok . 3 godziny, niestety nie wychodziło to  tak jak bym chciała, gdyż wczoraj rano < w czwartek xd > kiedy wstałam i zaczęłam jakoś improwizować coś mi się stało z szyją i czuję się jak połamana . : (
Niestety nie chce przejść, pomimo leków przeciwbólowych .
Mam nadzieję, że niedługo odpuści, ja potrzebuję tańca !
Do niedawna robiłam parodię jazz'u, tzn. bardzo wczuwałam się dla jaj i nagrałam to na Web Cam . ;p
Nudzi mi się wieczorem troszkę . . .
Notkę piszę w sumie od ok. godziny, niestety pochłania to mnóstwo czasu i nie umiem jej skończyć . ;c
Zaraz idę chyba porozciągać się, może naprawię sobie złamaną głowę . xd
Mam nadzieję, że spodobała Wam się ta dłuuga notka, bardzo się postarałam . ;D
Trzymajcie się i pilnujcie dobrze swoje maskotki, kiedy idziecie przebrani za butterfly'ia po osiedlu .
Dobranoc .
Ps. Postaram się dodać filmik ze spaceru . ;p

czwartek, 14 kwietnia 2011

Don't hold your breath .

And I just can't get enough . .  .
Hej .
Chciałabym omówić kilka spraw < spokojnie, to nic takiego xd > .
Zacznę od tego, że zadziwiający jest fakt, iż pisanie na blogu nie jest mi potrzebne do normalnego życia . ;p
Ostatnio robię to rzeczywiście sporadycznie, jednak nikomu chyba to nie przeszkadza .
Wszelki wolny czas wykorzystuję na przemyślenia, wyciąganie wniosków i inne tego typu sprawy .
Zauważyłam niedawno, że codzienne opisywanie nudnego, szkolnego i całkiem przeciętnego dnia jest dosyć denne, dlatego właśnie przestałam to robić i uznałam, że będę opisywała tylko te dni, które są tego warte < tzn. uważam, że każdy dzień ma w sobie coś niezwykłego, pomimo wszelkiego smutku i zła, jednak nie wszystkie ciekawią innych tak bardzo jak mnie >, czyli takie, w których zdarzyło się coś szczególnie przykuwającego uwagę . ;D
Kilka wolnych dni spędziłam u Martuś, spacerując po lesie, śmiejąc się i ogólnie świetnie bawiąc, pomijając fakt lekkiego niedosytu < niestety w każdym nawet najbardziej pozytywnym wydarzeniu czegoś mi brakuje > .
Hmm, łatwo się przywiązuję .
Nie chcę zaczynać kolejnej porcji zażaleń i wywlekania problemów, bo nie po to piszę tę notkę .
Chciałam tylko powiedzieć, że poświęcę więcej czasu realnemu życiu niż blogom itd, oraz że tęsknię .
Dobra, to drugie jakoś nie komponuje się z resztą notki, ale chyba to najbardziej prawdziwe słowo z tego wszystkiego co dzisiaj napisałam . xdd
Po prostu tęsknię .
I nic nie mogę z tym zrobić .

wtorek, 12 kwietnia 2011

Spam . xd

Hej . ;D
Aktualnie jestem u Marty, więc nie będę się rozpisywać, ale muszę wspomnieć o jednej rzeczy, żeby było miło . xd
U Martusi na blogu jest loteria, ale nikt się nie zgłasza i nie jest dobrze . ;c
Wczoraj na zakupach kupiłyśmy mnóstwo fajnych nagród, niestety zapisane są tylko 2 osoby, w tym ja . ;p
Wejdźcie na :
pamietnikmartusi.blogspot.com
i zgłaszajcie się, bo naprawdę warto ! ; )
Ok, to na tyle spamu . xd
Lecimy do lasu . ;]
Paa .

niedziela, 10 kwietnia 2011

Move on .

Hej . ;D
No ok, nadszedł czas na notkę . xdd
Zacznę więc od soboty .
Rano było bardzo nudno, zjadłam tosta < jakie to ciekawe ;p > i zabrałam się za sprzątanie .
Zajęło mi to praktycznie całe południe .
Siedziałam przy tym na necie oraz słuchałam muzy .
Ok . 15 poszłam z Perr na chwilę na rolki .
Spotkałam bardzo dużo osób .
Jakiś czas później przyszła Mdz, żeby zrobić projekt komputera na angielski . ;D
Przywlekły się za nią pewne osoby, które chciały żebyśmy poszły z nimi w pewne miejsce i to zrobiłyśmy, ale po chwili wróciłyśmy, bo tam było sucho . xd
Dobił mnie ten cytat :
- Osa, było stamtąd widać twoją czerwoną bluzę - Marta < z mojej klasy > .
- Ona nie jest czerwona ! - Osa .
- No właśnie Marta, nie widzisz ? Przecież ona jest różowa ! < podkreślając to że Osa jest chłopakiem xdd > - Ja .
Później zeszłyśmy z Madzią do piwnicy po karton na nasz Tv .
Wzięłyśmy taki największy < miał ok . 2 metry xdd > od prawdziwego telewizora i poszłyśmy z nim na dwór dla jaj .
Przybiegło do nas jakieś 10 osób z mojej klasy i wszyscy stali wgapiając się w karton .
Hahaha .
Żeby było śmiesznie wyciągnęłyśmy jeszcze więcej kartonów i poszłyśmy na spacer .
Po drodze jakieś dzieci zaczęły się do nas drzeć, a potem poszły za nami i Mdz się z nimi kłóciła . xd
Kiedy wreszcie udało nam się zacząć uznałyśmy, że potrzebujemy jeszcze kilku rzeczy i szybko pobiegłyśmy do Inter . ;p
Kupiłyśmy takie śliczne papiery, którymi potem okleiłyśmy kartony .
Projekt wyszedł super, szczególnie nasz ekran < to z brokatem było dobre xdd > oraz napis Samsung . ;]
Przypomniała mi się pewna sytuacja .
Otworzyłam wtedy okno, żeby wywietrzyło się po obfitym psikaniu lakierem do włosów, żeby świecący ekran pozostał świecący . ;D
Niestety, wleciało przy tym mnóstwo komarów, więc poszłam do mamy po packę .
To mnie rozwaliło :
- Ale po co ci ta packa ? - Mama .
- Muszę zabić ! - Ja .
Hahaha, leżałyśmy z Mdz jak to powiedziałam . xd
Albo jeszcze jak pisałyśmy opis i sprawdzałyśmy słowa .
" Czjucz " .
Haha .
Ok . 22 po Madzię przyjechał tata, a ja posprzątałam po pracy i usiadłam przy laptopie, żeby chwilkę odpocząć .
Pisałam sobie ze znajomymi na Gg, Skype oraz umówiłam się z Martuś na spotkanie w Askanie w niedzielę . ;)
Dzień zaliczę do tych bardziej dobijających . ;p
Czas na niedzielę .
Wstałam wyjątkowo wcześnie jak na weekand, ale to dlatego, że musiałam zrobić lekcje przed wyjazdem do Gw .
Obejrzałam jakiś dziwny serial na Cc < Comedy Central > i zabrałam się do rozprawki .
Trochę jest denna, ale czego można się spodziewać po czymś pisanym o 10 rano w niedzielę ? xd
Ubrałam się, uszykowałam i pojechaliśmy .
Do Martusi dotarliśmy ok . 12 .
Rodzice mieli nas podwieźć do Askany, a sami pojechać do miasta i załatwiać swoje sprawy .
Na szczęście spełnili moje oczekiwania < ale to nie miło brzmi xdd > dając nam " wolną rękę " .
Zrobiłyśmy zakupy, zjadłyśmy lody i gadałyśmy .
Nie będę pisać co kupiłam, bo to bezsensu . ;p
Poza tym zdarzyło się wiele dziwnych rzeczy :
Dobił mnie moment, w którym powiedziałam coś tam, że gdyby Maja tu szła to bym chyba usiadła, a Marta :
- Ooo dobry pomysł ! < i usiadła na środku korytarza xdd > .
Albo u fryzjera, czekałam aż Martuś skończy tam być i nagle obie usłyszałyśmy tą piosenkę .
W tym samym czasie chciałyśmy się zerwać i sprawdzić czy aby na pewno nie ma tam tego co chciałybyśmy bardzo zobaczyć, niestety to leciało tylko w radiu . ;(
Rozwaliła mnie jeszcze nasza rozmowa a planach z szafą, drabiną i wgl, oraz to jak Marta pozamieniała spinki i ta babka potem ją mierzyła wzrokiem . xdd
Podczas rozmowy na temat wejścia do szafy < ucieczki lub wepchnięcia oraz " słit foci " hahaha, to było zajebiste ;D > wpadłyśmy na pomysł, że przecież mamy wolny wtorek, środę i czwartek, więc mogłabym w poniedziałek wieczorem < czyli jutro ;p > przyjechać do niej .
Na początku byłam pewna, że moja mama się nie zgodzi i będzie miała 223434358945495347589347 argumentów na nie, ale powiedziała że mogę jechać !
Bardzo się cieszę . ;D
Trochę się rozpisałam, ale to dlatego, że od dawna nie było prawdziwej notki .
Wstawię kilka zdjęć, wyszły nieco plastikowo . ;(
Trudno .
Postaram się opisać jutrzejszy dzień, bo na pewno będzie super .
Trzymajcie się .
Paa. ;*
Jakoś dziwnie włożyłam te zdjęcia w tekst, ale to nic . xdd

środa, 6 kwietnia 2011

Paperweight .

Cześć .
Wybaczcie, ale baardzo nie chce mi się pisać .
Wiem, wiem zaniedbuję bloga, niestety mam teraz trochę ważniejsze sprawy, wolę poświęcić czas na moje zainteresowania i pasje, niż na siedzenie 24/7 przed laptopem .
Mam nadzieję, że zrozumiecie .
Obiecuję, już niedługo postaram się coś napisać . ;D
Trzymajcie się .

Dzisiaj miałam bardzo nie fajny dzień, co zmusiło mnie do zrobienia suchych zdjęć, właśnie takich jak to .

niedziela, 3 kwietnia 2011

Get it right .

Hej .
Aktualnie leżę ze śmiechu, ponieważ dobiła mnie moja rozmowa z Martuś, niestety jej tu nie zacytuję . xdd
Wczoraj wieczorem załamałam się i byłam bardzo zdołowana, dlatego teraz napiszę notkę z 2 dni .
Ostatnio myślałam na temat bloga i postanowiłam tworzyć ciekawsze posty, przede wszystkim dłuższe i wciągające .
W takim razie zaczynam .
Zasnęłam < tzn. jeszcze w czwartek > z uśmiechem na ustach < wieczorem Marta oświeciła mnie kilkoma fajnymi rzeczami > więc rano także miałam dobry humor .
Pierwszą lekcją była religia, na której czytaliśmy Biblię i rysowaliśmy termometr postaci z niej .
Następnie biologia, robiliśmy porównanie kręgowców i bezkręgowców, ogólnie było bardzo nudno . xd
Na angielskim pani zrobiła kolejną kartkówkę < jak co lekcję >, a potem powtarzaliśmy czasy przyszłe .
Fizyka była chyba najlepszą lekcją, tzn . nie chodzi o sam przedmiot, tylko o sposób prowadzenia lekcji, zachowanie pana i wgl .
Robiliśmy różne doświadczenia i było śmiesznie .
Ostatni polski - gramatyka, podmioty, orzeczenia i inne nudy .
Po lekcjach miałyśmy iść z Mdz do mnie, żeby zacząć projekt na anglika, ale jakoś tak wyszło, że zaczęłyśmy robić dziwne rzeczy i plany nie wypaliły . ;p
Zainspirowane panem od fizy, poszłyśmy do sklepu po bańki . ;]
Po drodze oczywiście musiałyśmy się nawzajem dobijać, aż wreszcie skończyło się na moim upadku, kiedy dowaliłyśmy z tym cyrkiem .
- Ale jestem gruba . . .
- A ja mam fajne włosy !
Hahaha < wiem, że tego nie rozumiecie, ale nie chce mi się tłumaczyć wszystkiego xdd > .
W domu wzięłyśmy banieczki < xdd > do łazienki i zrobiłyśmy filmik " Disco Bańki ", w którym one tańczą do rytmów techno a my śpiewamy " AGLET " a następnie drzemy się " Brawooo ! " .
Jakiś czas później zadzwoniła Martuś i opowiadała mi różne rozwalające rzeczy, aż ja padłam ze śmiechu < Mdz możesz potwierdzić, to była jakaś euforia xdd > .
Ok . 15 odprowadziłam ją do " miejsca spotkania " , a po powrocie zrobiłam sobie obiadek, bo mama miała wrócić dopiero wieczorem .
Słuchałam głośno muzyki i czytałam różne blogi, kiedy zadzwoniła po mnie Marta < Martuś i Marta to dwie różne osoby jak coś xdd > .
Chciała bardzo żebym wyszła, więc się zgodziłam .
Przebrałam się, wzięłam aparat i inne niezbędne rzeczy, po czym wyszłam .
Puszczałyśmy bańki i próbowałyśmy uchwycić je aparatem, ale odlatywały . ;(
Zrobiłyśmy też dużo zdjęć < tak, te nowe są właśnie z wtedy ;pp > .
Szłyśmy przed siebie przez ok . 2 godziny, więc wyszedł całkiem pokaźny spacer, praktycznie wokół całego miasta . xd
Nagrałyśmy konkurs : " Kto to miauczy ? " .
Podsumowując : bardzo ciekawie spędzone popołudnie i wieczór .
Cieszę się, że już wiosna i jest cieplutko, przynajmniej mogę więcej czasu spędzić na świeżym powietrzu .
Jakoś poprawia mi to moje nieciekawe samopoczucie < chociaż nadal jest w opłakanym stanie > .
Staram się ukrywać emocje i cieszyć się każdym dniem < przynajmniej przy ludziach, żeby nie psuć im humoru > .
Wieczorem wrzuciłam zdjęcia na lapcia, przerabiałam je z nudów , słuchałam muzyki i gadałam z ludźmi .
W pewnym momencie jednak coś się we mnie złamało i nagle zamilkłam .
Nie byłam w stanie się odezwać, a łzy same mi popłynęły .
Popłakałam się, potem uspokoiłam a następnie poszłam spać .
Następnego dnia obudziły mnie odgłosy krzątających się po domu rodziców .
Były one dosyć głośne i wkurzające, dlatego wstałam i zaczęłam sprzątać pokój .
Słuchałam muzyki, piłam mleko < kocham mleko ;D > i doprowadzałam wszystko do porządku .
Kiedy ok. 12.30 wszystko było gotowe, zadzwonił Miłosz czy idę z nim do Marty < to jest jeszcze inna Marta . Jak widać znam ich trochę xdd > .
Miałam ochotę się przejść, a że to dosyć duży kawałek drogi od domu to zgodziłam się .
Już na początku drogi Miłosz zaczął mnie mega bardzo " denerwować " i myślałam, że zawrócę, ale potem już było spoko . ;p
Zamulałam lekko, dlatego kupiłam Red Bulla < wow, pierwszy raz w życiu z własnej woli go wypiłam > .
Niestety on mi nie pomógł, sprawił, że byłam jeszcze bardziej senna . xdd
Rozwalił mnie ten chłopiec, który łowił taką ogromną siatką zwierzęta wodne w kałuży < xdd >, bo to jego pasja, chociaż wyglądało to jakby szukał metalu .
I jeszcze ta dziewczynka z otwartym oknem, która śpiewała na cały głos " Gettin over you " akurat kiedy przechodziliśmy .
Dobra była . xdd
Kiedy dotarliśmy do Marty poszliśmy do tego lasu co tydzień temu .
Bawiliśmy się w " Grenade " < ja byłam pianinem, jupi ! ;p > .
Szczerze było jak siedzieliśmy na tych kamieniach i robiłam te ogromne balony z gumy, które zasłaniały mi twarz, a nagle podjechał ten samochód .
Albo mój odpał na widok robaków i próba ratunku . xdd
Najbardziej chyba podobało mi się jak wpadliśmy z Miłoszem do rowu .
Tak właściwie to sami tam weszliśmy, ale mieliśmy ogromne problemy z wyjściem < szczególnie on, pomijając to iż rów miał jakieś 10 metrów głębokości > .
Wreszcie Marta, która była na górze z psem wciągnęła mnie na płaski teren, jednak moja noga się jakoś osunęła i nadziałam się na kij, który trzymał Miłosz .
Kolejna próba była już na szczęście udana .
Został tylko problem :
JAK WYCIĄGNĄĆ 90 KG Z RÓWU ?
Puściłam przejmującą muzykę, idealną do ciężkiej wspinaczki .
Kiedy Marta ratowała naszego kolegę, do mnie zadzwoniła Martuś < haha, ale to brzmi xdd > .
Opowiadałam jej dokładnie o tym, że od pół godziny wyciągamy Miłosza z rowu, przy czym nie mogłam ze śmiechu, aż wreszcie potknęłam się o samą siebie i leżałam płasko na piachu . xdd
Wtedy zaczęłam śmiać się jeszcze bardziej, tak bardzo bardzo bardzo .
Potem Marta jeszcze dowaliła :
- Pomóż mi go wypychać od tyłu .
a mnie wtedy aż przytkało, dosłownie dusiłam się śmiechem .
Zakończyłam rozmowę ze zdziwioną Martusią, która również już nie wytrzymywała, bo inaczej mój telefon wylądowałby w rowie .
Potem stał się cud :
WYCIĄGNĘŁYŚMY GO !
Z nudów powtórzyliśmy to jeszcze kilka razy < wchodziliśmy i wychodziliśmy z rowu xdd > .
Po ok. 2 godzinach świetnej zabawy w lesie poszliśmy do Marty .
Graliśmy na Play Station, kompie oraz na takim jakby keybordzie .
Nagrywaliśmy suche filmy i jedliśmy pizze .
Bardzo fajnie spędziliśmy czas . xdd
Ok . 17 musiałam iść do babci < jakieś 5 km od miejsca, w którym przebywaliśmy > .
Szłam pieszo, ponieważ rodzice już dawno pojechali .
Podsumowując przeszłam dzisiaj ok. 10 km i super się z tym czuję .
U babci usiadłam wygodnie przed kompem i pisałam z Martuś .
Pogadałam chwilę z rodzinką, zjadłam mięso < xdd > i wróciłam do domu .
Rozwaliła mi się tzw. przenośna garderoba < w praktyce to takie metalowo-plastikowe coś na którym wiesza się ubrania i to ma kółka ;p > i wszystko spadło na podłogę .
Posprzątałam, umyłam się i zaczęłam pisać notkę .
Robię to od ok . 23 . ;]
W międzyczasie pisałam z Nicole, Mdz i Martusią < z czego 2 rozmowy powaliły mnie na podłogę, szczególnie to z krową i pieskiem xdd > .
Nie mam weny, ale koniecznie chciałam coś napisać, dlatego to tyle trwa .
Bardzo się postarałam, mam nadzieję, że to docenicie . ;D
Trzymajcie się .
Paa . ; *


Dziewczynka zacieszona placem zabaw . xdd Takie z wczoraj . ;p

sobota, 2 kwietnia 2011

Starting today .

Cześć .
Dzisiaj działo się bardzo dużo, ale niestety teraz nie jestem w stanie tego opisać .
Jest już dosyć późno, pozatym mam strasznie dołujący nastrój .
Udało mi się znaleźć trochę czasu na zrobienie kilku zdjęć < na placu zabaw xdd > .
Są one w zakładce " Fotki " . ;p
Nie będę pisała jakiejś notki o tym co czuję, czy coś, bo to trochę bezsensu, jestem w 99% pewna, że nie zrozumiecie < ale to nie wasza wina, tylko mojego dziwnego rozumowania życia > .
Jutro rano spróbuję się ogarnąć i opisać to co się działo .
Mam nadzieję, że mój stan < xdd > na to pozwoli .
Teraz chyba pójdę spać, bo nie chcę mieć rano takich oczu jak ostatnio w poniedziałek .
Jutro planuję iść do lasu na kilka godzin, pomyśleć, posiedzieć sobie, popłakać czy coś .
Jest taki jeden kawałek za miastem, tak ok. 15 - 20 minut drogi z mojego domu .
Zobaczymy co z tego będzie .
To dobranoc . ;D